W poniedziałek w Wileńskim Sądzie Okręgowym (Vilniaus apygardos teismas) rozpoczął się proces oskarżanej o nieprzejrzystą (podwójną) księgowość Partii Pracy. Akta sprawy zawarto w 150 tomach. Wśród dokumentów, które odczytano w pierwszej kolejności, znalazła się wymiana korespondencyjna drogą elektroniczną oraz zapisy rozmów telefonicznych oskarżonych Vitalii Vonžutaitė, Mariny Liutkevičienė i głównego świadka w sprawie - Nijolė Steponavičiūtė.

„Jak mam to skomentować? Jak widać, mnie tam nie ma. Zatem nie ma nic do komentowania” - w ten sposób, poproszony przez dziennikarzy o komentarz w sprawie upublicznionych materiałów, odpowiedział przywódca Partii Pracy Wiktor Uspaskich.

Gdy wspomniano, że e-maile zawierają inicjały V.U., Wiktor Uspaskich powiedział: „A może V.U. - to Uniwersytet Wileński”.

Twierdzi, że nic nie wiedział o istnieniu tego typu korespondencji, a także o feralnych rozmowach telefonicznych.

„Na żadnych innych dokumentach nie ma ani jednego mojego podpisu. Faktem jest, iż nie wiedziałem o istnieniu tego typu rzeczy. Inna sprawa, że w dalszym ciągu nie mogę stwierdzić, iż wszystkie te dokumenty, albo, że większa ich część ma związek z Partią Pracy” - tłumaczył Uspaskich.

Wspomniane wyżej kobiety w e-mailach i w rozmowach telefonicznych wymieniały kwoty sięgające kilkuset tysięcy litów, niemniej Uspaskich stwierdził, iż słyszał wyłącznie o kwotach 200-300 litów.
„W zapisach rozmów telefonicznych nie mówi się o milionach, tylko o 200-300 litach jakiegoś wynagrodzenia. Mówię tu o kwotach. (…) Wciąż czekam, kiedy będzie się mówiło o milionach, wszak mówiło się o 25 milionach litów” - mówił on.

Napomknął, iż złoży zeznania wtedy, „gdy zakończy się badanie dowodów ”.

Tzw. sprawa nieprzejrzystej (podwójnej) księgowości Partii Pracy składa się z ponad 150 tomów akt. W poniedziałek w sądzie odczytano kilka spośród nich.
26 października Prokuratura Generalna (Generalinė prokuratūra), w ramach toczącej się sprawy nieprzejrzystej księgowości Partii Pracy, przedstawiła zarzut oszustwa dla lidera partii Wiktora Uspaskich, członka Sejmu Vytautasa Gapšysa, dla nowo-wybranej posłanki Vitalii Vonžutaitė oraz byłej księgowej partii Mariny Liutkevičienė. Zarzuty te przedstawiono, gdy prokurator Saulius Verseckas podjął decyzję o zmianie kwalifikacji prawnej czynu. Dotąd Partia Pracy oraz cztery związane z partią osoby oskarżane były o przedstawianie sfałszowanych danych w dokumentach podatkowych, fałszywych danych dotyczących dochodów czy mienia, a także sfałszowanych oświadczeń dotyczących działalności osób prawnych przedstawianych różnego rodzaju instytucjom państwowym.

Zmiana oskarżenia na bardziej obciążające skutkuje wydłużeniem okresu przedawnienia sprawy oraz zaostrzeniem kary. Według wcześniejszych oskarżeń, okres przedawnienia wynosił 8 lat (sprawa toczy się od 2006 r.). Po obecnej zmianie, okres przedawnienia będzie wynosił dziesięć lat.

Zdaniem prokuratora, w dokumentach partyjnych partii w latach 2004 -2006 nie zarejestrowano dochodów na kwotę 25 mln litów oraz wydatków na kwotę ok. 23 mln litów, które były związane z zakupem mienia, pasywów czy zmian strukturalnych.

Pozew w tej sprawie złożyła Państwowa Inspekcja Podatkowa (Valstybinė mokesčių inspekcija), na konto której nie uiszczono ponad 3 mln i 9 tys. litów z tytułu obowiązkowych opłat i wpłat, a także Wileński Oddział Państwowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych Litwy (SODRA) - w sprawie uszczuplenia należności podatkowych w kwocie 855 tys. litów. na rzecz Skarbu Państwa z tytułu zaległości z uiszczeniem obowiązkowych ubezpieczeń społecznych.

Wiktor Uspaskich w sposób kategoryczny odrzuca wszystkie przedstawione zarzuty.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (29)