„Dziękuję za ogromne zaufanie. Postaram się sprostać pokładanym nadziejom. Przed takimi zjazdami zawsze jest taka nutka wątpliwości. Czasami myślę, że trzeba odpocząć, że trzeba odejść. Trzeba jednak myśleć o przyszłości. Nikt kiedyś nie myślał, że wszystkie partie litewskie będą zabiegały o nas. Tak jak teraz jest w samorządach. Bóg zapłać!” — podziękował zebranym Waldemar Tomaszewski.

Wszystkie oddziały partyjne i wszyscy przemawiający na zjezdzie w jeden głos zgłosili na kandydata na prezesa tylko jedną osobę — Waldemara Tomaszewskiego. „Statek AWPL nabrał pędu i kapitan powinien zostać ten sam” — apelował do zebranych Zbigniew Jedziński ze święciańskiego oddziału AWPL. „Nie chcę jego chwalić, ale chcę być obiektywny, z każdym rokiem wyniki wyborcze są coraz lepsze i lepsze” — wtórował koledze ze Święcian poseł na Sejm Leonard Talmont. A mer rejonu wileńskiego Maria Rekść w kandydaturze Tomaszewskiego znalazła nawet pewne cechy mistyczne. „To jest dar Opatrzności Bożej, że mamy takiego lidera” — oświadczyła głowa rejonu wileńskiego. Natomiast prezes Związku Polaków na Litwie Michał Mackiewicz przemawiał bardziej refleksyjnie i na luzie: „Nikt nie myślał w 1994 r., gdy zakładaliśmy partię, że będziemy stawiać sobie takie zadania, jak objąć cztery ministerstwa. O premierze na razie nie mówimy.”

AWPL wyrosła z dziecięcego ubranka

VII zjazd AWPL rozpoczął się odśpiewaniem hymnu państwowego i wspólną modlitwą. Prezes partii Waldemar Tomaszewski ogłosił tezy wyborcze i sprawozdanie partyjnej Rady Naczelnej. W swoim programie wyborczym Waldemar Tomaszewski zaproponował zmniejszyć liczbę posłów na Sejm ze 141 do 101, zaś bierne prawo wyborcze w wyborach sejmowych nadać tylko tym osobom, które już były wybrane do rad samorządowych albo uczestniczyły w wyborach samorządowych, połączyć Ministerstwa Gospodarki i Energetyki, mówił o rozwoju turystyki dla której dużym ciosem było podwyższenie podatku VAT (PVM) z 9 proc. do 21. Skrytykował obecny rząd za politykę w dziedzinie oświaty.

„Powinniśmy zrobić wszystko, aby zapobiec rujnowaniu dobrze funkcjonującego systemu oświaty. Musimy zachować szkoły średnie, szkoły wiejskie oraz model szkół mniejszości narodowych, który dobrze funkcjonował przez 22 lata niepodległości Litwy” — powiedział Waldemar Tomaszewski. Zdaniem prezesa należałoby zrezygnować z tzw. koszyka ucznia.
Europoseł podkreślał też znaczenie wprowadzenia języka mniejszości narodowych jako języka regionalnego w miejscowościach, w których w dużych skupiskach zamieszkują przedstawiciele tych mniejszości. Lider Akcji Wyborczej, nagabywany przez media, ciągle podkreślał, że nie jest to dla AWPL głównym zadaniem. „To nie jest nasz podstawowy cel. Naszym priorytetem jest gospodarka” — zaznaczył Tomaszewski.
Prezes AWPL tradycyjnie zaakcentował też potrzebę rozwoju produkcji i wykorzystywania biopaliw na Litwie, które mogą stać się alternatywą dla tradycyjnej energetyki. Zapytany przez dziennikarzy na temat swojego stosunku do budowy nowej elektrowni atomowej, lider Akcji Wyborczej oświadczył, że nie jest przeciwny nowej elektrowni atomowej, ale ma jednak wiele pytań w związku z tym projektem. Jednym z najważniejszych jest: skąd na to wziąć pieniądze? Zdaniem europosła inwestycje w biopaliwa byłyby bardziej efektywne i bardziej tanie.

Prezes AWPL zaapelował też o podniesienie stopy wynagrodzenia minimalnego do 1200 litów, zaś emerur – do połowy przeciętnego wynagrodzenia. Pieniędzy na te podwyżki Tomaszewski radził szukać w bankach, które najmniej ucierpiały od kryzysu, wprowadzając podatek bankowy.
Dużo pytań dziennikarzy wywołała deklaracja Tomaszewskiego o zamiarze objęcia przez AWPL 3-4 tek ministerskich w przyszłym rządzie. Dziennikarzy ciekawiło dlaczego AWPL ubiega się o Ministerstwa Oświaty, Transportu, Środowiska, ale nie o Finansów. „Ministerstwo Finansów zawsze należy do partii premiera. Do partii, która zebrała najwięcej głosów. Nie łudzimy się, że zajmiemy pierwsze miejsce” — odparł prezes AWPL.

Przy każdej możliwej okazji Tomaszewski i inni działacze Akcji Wyborczej podkreślali także, że AWPL nie jest ani partią narodową ani regionalną, tylko ogólnokrajową i europejską. „W ostatnich wyborach wyszliśmy poza tradycyjne rejony” — powiedział prezes partii. „Nasza partia wyrosła z dziecięcego ubranka i stała się partią na skalę krajową” — dodał Leonard Talmont.

Tomaszewski skrytykował dziennikarzy, Jedziński – gejów

Najważniejszym tematem zjazdu były jesienne wybory. Szef partii apelował do zebranych o maksymalny wysiłek, przestrzegał też przed skandalami. „Ktoś oddaje 100 proc., a ktoś tylko 50. Na wyborach trzeba angażować się na 100 proc., a po wyborach odpoczniemy” — powiedział Waldemar Tomaszewski. Prezes zachęcał również do pracy z mediami i natychmiast je skrytykował mówiąc, że czwarta władza jest najbardziej sprzedajną i skorumpowaną. „Kto kontroluje czwartą władzę? Pieniądze. Nigdy nie będziemy mieć dobrej prasy” — pouczał zebranych europarlamentarzysta.

Przemawiający na zjezdzie znaleźli jednak czas na omówienie też innych kwestii, nie tylko wyborczych. Na przykład Zbigniew Jedziński w swoim przemówieniu początkowo nawoływał do przełamania stereotypów w społeczeństwie litewskim odnośnie Polaków, następnie powiedział o fali nienawiści w Internecie, a na sam koniec obruszył się na osoby o nietradycyjnej orientacji seksualnej.

„Jeśli w Internecie zostanie coś napisane o człowieku o nietradycyjnej orientacji seksualnej, to szybko to załatwi się w sądzie. Wiadomo na czyją korzyść” — podzielił się swoimi wrażeniami radny z rejonu święciańskiego. Radny dodał, że sam również udziela się na forach internetowych i krytykuje osoby homoseksualne. Jedziński zaznaczył, że nie obawia się pozwów sądowych, a na poparcie swych wywodów zacytował Biblię.

Łączy nas ziemia

Na zjazd przybyli również przedstawicieli innych partii. „W czasach gdy ludzie tracą zaufanie do polityki i partii, autorytet AWPL rośnie. Najbardziej to widać na przykładzie mocnych akcji, które odbyły się w ciągu ostatniego roku” — oświadczyła Tamara Łochankina, prezes Aliansu Rosjan. Potwierdziła też swoje bezapelacyjne poparcie dla AWPL w zbliżających wyborach.
Bardziej lakoniczny był przewodniczący socjaldemokratów Algirdas Butkevičius, który narzekał na wszechobecny na litewskiej scenie politycznej populizm. Stwierdził też, że nie uważa litewskich Polaków za „mniejszość narodową”, tylko „wspólnotę narodową, jedną z wielu, z których każda ma prawo żyć dostatnio”. Życzył tez prezesowi AWPL pomyślności w życiu politycznym i osobistym.

„Łączy nas ziemia. Jesteśmy jedynymi partiami, które nie były zamieszane w żadnym skandalu korupcyjnym. I nie bierzemy też pieniędzy od struktur prywatnych” — takimi słowami powitał delegatów zjazdu Ramūnas Karbauskis, prezes Partii Chłopów i Zielonych (Lietuvos valstiečių ir žaliųjų partija). Natomiast przedstawicielka litewskich Białorusinów Maria Matusewicz oznajmiła, że zawsze popierała AWPL i będzie to czynić nadal. Wśród gości znaleźli sie też mer Wilna Arturas Zuokas, wicemer Jonas Pinskus, poseł na Sejm z ramienia „Porządku i Sprawiedliwości” Almantas Petkus.

Na zjeździe zabrakło gości z Polski. Jak powiedział Waldemar Tomaszewski, taka decyzja była zamierzona. „To jest zjazd roboczy. Na jubileuszowy zjazd zaprosimy gości i z Polski, i z Europy. Wtedy będziemy prowadzili zjazd w czterech językach” — powiedział PL DELFI Waldemar Tomaszewski. VII Zjazd AWPL, który odbył się w sobotę (28 kwietnia) w wileńskim Centrum Konferencyjnym Karolina, był prowadzony w trzech językach: po polsku, litewsku i rosyjsku.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (120)