„Dlatego program partii zawiera postanowienie, odpowiadające żądaniom przedstawicieli rosyjskich i polskich szkół, aby powrócić do poprzedniej wersji ustawy o oświacie, która działała przez ponad 20 lat niepodległości i nikomu nie przeszkadzała” – w ten sposób Tomaszewski skomentował sytuację w oświacie.

„Myślę, że można to uznać za próbę walki ze szkołami mniejszości narodowych. A już rozmowy o dyskryminacji uczniów szkół litewskich są w ogóle na krawędzi absurdu. Przecież absolwenci szkół polskich i rosyjskich zdają o jeden egzamin więcej w porównaniu do absolwentów szkół litewskich – piszą dodatkowe wypracowanie w języku ojczystym. (...) na przykład, nauczyciele języka litewskiego w szkołach mniejszości narodowych wiedzą, że w tych szkołach uczniowie mieli o 732(!) lekcje z języka litewskiego mniej niż w szkołach litewskich” – wyjaśnił pogląd AWPL w tej kwestii lider partii.

Cynizm liberalnego społeczeństwa a lekcje religii

Zdaniem Tomaszewskiego lekcje religii są prowadzone w wielu krajach Unii Europejskiej. AWPL nie chce wprowadzać lekcje wiary, a tylko religii. „Ten przedmiot powinien ułatwić dziecku wyobrażenie podstaw porządku świata, odwiecznych wartości, zasiać w nim ziarno duchowości, wyjaśnić pojęcia dobra i zła. Oznacza to, że bezduszności, amoralności, wolności obyczajów, cynizmowi liberalnego społeczeństwa chcemy przeciwstawić zupełnie inne wartości, o których mógłby przypominać ten przedmiot w szkole. Na takich lekcjach uczniowie mieliby uzyskać wyobrażenie o podstawach różnych religii, o ich historii” – wytłumaczył Tomaszewski. „A poza tym, nie zaproponowaliśmy niczego, czego by nie było w innych krajach UE. W większości krajów europejskich lekcje religii są umieszczone w koszyku przedmiotów obowiązkowych na równi z innymi przedmiotami. W Niemczech, na przykład, Konstytucja gwarantuje naukę religii jako zwyczajnego przedmiotu szkolnego. Jesteśmy zadowoleni z tego faktu, że w polskich szkołach na Litwie 100 proc. uczniów uczy się religii” – dodał europoseł.

Aborcja jest zabijaniem życia

Tomaszewski jest przekonany, że walka o prawa nienarodzonych dzieci to również walka o wartości ludzkiego życia i jego obronę od poczęcia do naturalnej śmierci, sądzi Tomaszewski. „Kanoniczne zasady utożsamiają aborcję z morderstwem, przecież poczęcie człowieka jest darem Boga. Nieważne, jak bardzo nasi oponenci starali się nas przekonać, że embrion – to tylko część kobiecego ciała, którym może ona rozporządzać według własnego uznania, fakt pozostaje faktem: aborcja jest zabijaniem życia, które rozpoczyna się w fazie prenatalnej. Nic dziwnego, że kobieta po aborcji nieuchronnie doświadcza depresji, lekarze nawet nazwali to „syndromem postaborcyjnym”. Należałoby zapytać walczących o prawa do własnego ciała: czy nie przeszkadza wam fakt, że w połowie przypadków ta część ciała – to zarodki przeciwnej płci (przecież chłopcy też przychodzą na świat) i w większości przypadków mają one inną grupę krwi?” – podkreslił lider AWPL.

„W 2005 roku, kiedy omawialiśmy podobny projekt, społeczeństwo zainteresowało się tym mało znanym tematem, a dzisiaj statystyki pokazują, że w ubiegłym roku zabito dwa razy mniej nienarodzonych dzieci niż 8 lat temu, choć liczba ta i dzisiaj jest szokująca: aborcje pochłonęły około 8 tysięcy istnień. Jak widać, inicjatywa AWPL, nawet nie uwieńczona zwycięstwem, pomogła znacznie zmniejszyć liczbę aborcji” – jest przekonany Waldemar Tomaszewski.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (94)