Z wyników badań opublikowanych w bieżącym miesiącu na łamach International Journal of Public Health wynika, że pokazywanie dzieciom i młodzieży informacji o negatywnym wpływie alkoholu i narkotyków na zdrowie nie jest efektywną taktyką. Co więcej, osoby lubujące się w omawianych używkach prawdopodobnie są bardziej świadomi zagrożeń wynikających z ich stosowania niż ludzie, którzy nie mają z nimi do czynienia.

Ankieta przeprowadzona na 11,930 młodych Szwedów dowiodła, że użytkownicy alkoholu i marihuany znacznie częściej poszukują informacji o zdrowiu niż abstynenci i równie częściej traktują swoją wiedzę o ryzyku związanym z ich ulubioną używką jako „bardzo dobrą”. Nie jest to niepodważalne stwierdzenie, ponieważ ankietowani sami decydowali o poziomie tej wiedzy, ale z pewnością jest to jakiś wyznacznik.

Petra Dermota, współautorka badań, powiedziała redakcji LiveScience: „Kiedy o ryzyku wiesz sporo i o substancjach wszystko, wcale nie prowadzi to do tego, że spożywasz ich mniej. Przeciwnie – spożywasz ich więcej”. Uczona uważa, że przyczyną takiego stanu rzeczy może być fakt, że daleko idące konsekwencje, jak na przykład choroby wątroby w przypadku alkoholu, są zbyt odległe, żeby miały znaczenie przy szybkich (często spontanicznych) wyborach konsumentów. To samo dotyczy użytkowników narkotyków, dla których często korzyści płynące ze stosowania tych używek przemawiają bardziej niż ewentualne komplikacje w przyszłości.

Dermota zauważa, że przyszłe kampanie o szkodliwości różnych substancji powinny pełnić więcej funkcji niż tylko informacyjną – według niej powinny być bardziej interaktywne i zachęcać do krytycznego myślenia.

“Użytkownicy substancji wydają się być lepiej doinformowani o ryzykach z nimi związanych niż ci, którzy ich nie stosują. W rezultacie tego interwencje skupiające się jedynie na dostarczaniu informacji mogą być nie wystarczające do zapobiegania używania tych substancji”.