Zdaniem ministra, po jesiennych wyborach trzeba policzyć ile mieszkańcy skreślili wszystkich kandydatów niszcząc w ten lub inny sposób karty do głosowania, a w przyszłości warto zastanowić się nad wprowadzeniem opcji „przeciwko wszystkim”.
„Obecnie mamy takie regulacje, że wyborca obowiązkowo powinien wybrać którąś partię lub kandydata, w przeciwnym wypadku uważa się, że karta jest zniszczona. Jest jednak grupa wyborców, którzy są rozczarowani we wszystkich partiach i kandydatach. Oni niszczą karty albo są zmuszeni głosować na którąś z partii. Taka decyzja podjęta w pośpiechu nie wygląda ani prawidłowo, ani racjonalnie” – powiedział agencji BNS minister.
Minister sądzi, że skreślenie wszystkich partii lub kandydatów na karcie do głosowania to również decyzja.
„Ważne jest, aby tacy wyborcy nie byli oskarżani o niszczenie kart. To jest absolutnie normalne wyrażenie woli – jeśli nie pasuje żaden, to trzeba otwarcie o tym powiedzieć. Ogłaszając wyniki warto powiedzieć, ile osób wykreśliło wszystkie partie, a ile tylko zrobiło błędy, dzięki którym uznano te karty za zniszczone” — wyjaśnił Remigijus Šimašius. Dlatego minister sprawiedliwości postuluje wprowadzenie w kartach do głosowania opcji „przeciwko wszystkim”.