Minister oznajmił, że europarlamentarzyści, którzy z trzydniową wizytą przybyli na Litwę, także przyznają, że Litwa przeprowadziła kompleksowe dochodzenie w tej sprawie i zrobiła to jako pierwsza w Europie. Dzisiaj (27 kwietnia) jest ostatni dzień wizyty europarlamentarzystów na Litwie. Po konferencji w Sejmie wracają do Brukseli.

„Jestem całkowicie pewien, że na szczeblu politycznym zostało zrobione absolutnie wszystko, mam tu na myśli parlamentarną komisję śledczą, wyciągnięte wnioski i podjęte decyzje” — po spotkaniu z delegacją powiedział BNS Remigijus Šimašius.

„Jestem przekonany, że również Prokuratura Generalna badając te przypadki zrobiła wszystko, co było w jej mocy. Nie jest tajemnicą, że jednym z czynników ograniczających dochodzenie w tej sprawie jest polityka naszych partnerów z USA, którzy nie chcą wyjawić żadnych informacji, związanych z omawianą działalnością” — oświadczył minister sprawiedliwości.

Członkowie Komitetu ds. Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego swoją wizytę na Litwie rozpoczęli w środę. Zastępca Prokuratora Generalnego Darius Raulušaitis - który się z nimi wówczas spotkał - powiedział, że w trakcie śledztwa ustalono, iż na Litwie nie więziono bezprawnie ludzi.

W końcu 2009 r. w trakcie dochodzenia parlamentarnego na Litwie zidentyfikowano dwa obiekty w Wilnie i w okolicy stolicy, gdzie mogły być przygotowane pomieszczenia do przetrzymywania zatrzymanych.

W trakcie śledztwa wykryto kilka lotów do Wilna i Połągi (Palanga), związanych z amerykańską Centralną Agencją Wywiadowczą (CIA) i które miały miejsce w latach 2003-2006, jednakże nie ustalono, czy na Litwę zostali dostarczeni podejrzani o terroryzm więźniowie.

Po wymienionych ustaleniach prokuratura wszczęła postępowanie, jednakże w styczniu ubiegłego roku zostało ono umorzone.

„Na podstawie dostępnych danych, nie ustalono faktów realnego przetrzymywania kogokolwiek w tych ośrodkach, to oznacza, że Litwa nie może ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, że tego rodzaju przypadki miały miejsce” - powiedział BNS Remigijus Šimašius.

Minister stwierdził, że europarlamentarzystów do przyjazdu na Litwę prawdopodobnie skłonił brak informacji, w sprawie działań, jakie zostały podjęte na Litwie po zakończeniu dochodzenia parlamentarnego.

„Europarlamentarzyści przyjechali na Litwę ze względów czysto psychologicznych – po wiadomościach przed trzema laty, które otrzymali od parlamentarnej komisji śledczej, byli pozbawieni informacji na temat tego, co się działo później, jak to wszystko wyglądało” - mówił minister.

„Przynajmniej ja ze swojej strony informowałem, że po zakończeniu śledztwa na Litwie przeprowadzono zmiany systemowe, wyciągnięto wnioski. W związku z powyższym to, do czego doszło przed czterema laty, nie powinno się więcej powtórzyć” -— wytłumaczył Šimašius.

W czwartek europarlamentarzyści pojadą do centrum szkoleniowego Departamentu Bezpieczeństwa Państwa (Valstybės saugumo departamentas -VSD)
w Antaviliai, gdzie mogły być więzione i torturowane osoby podejrzane o terroryzm.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (5)