Jeden przejechany kilometr w dzień będzie kosztował pasażera 2,39 lita, w nocy (między 22 a 6 godziną) – 2,99 lita, za tak zwane „trzaśnięcie drzwiami” zapłacimy 3,9 lita.
„Nasza cena jest trochę wyższa, jednak ostateczna cena podróży będzie podobna do cen innych spółek” - powiedział Statulevičius. Jednak nie wyjaśnił w jaki sposób.
Dyrektor spółki obiecał zmniejszenie cen, jeżeli praca spółki będzie dochodowa. Ze wstępnych obliczeń, aby pokryć wydatki spółki, samochód powinien w ciągu doby przejechać 250 – 300 kilometrów.
Na początek „Vilnius veža" wynajęła 10 samochodów „Ford C-Max”, koszta wynajmu każdego samochodu, to 2960 litów miesięcznie.
„W samochodach zainstalowano najnowocześniejszy sprzęt, a taksometr włącza się automatycznie po zamknięciu drzwi” - opowiadał Statulevičius.
Mer miasta Wilna Artūras Zuokas na swoim profilu w znanym portalu społecznościowym opublikował zdjęcia samej taksówki oraz kwitu z próbnej jazdy.
Na kwicie jest podany czas jazdy: 11:59 – 12:04, czyli 5 minut, odległość 2,6 km. Odległość podobna do odległości między Samorządem miasta Wilna, a siedzibą partii Zuokasa „Związek TAK” przy ul. Gynėjų. Koszt „trzaśnięcia drzwiami” - 3,90. Za kilometr – 2,39 i za minuty jeszcze 0,50, co w sumie dało 6,25 Lt. Po dodaniu VAT otrzymujemy 10,15 Lt.
Wniosek: 5 minutowa jazda, podczas której przejechano 2,6 km, kosztowała 10,15 litów.
