Ogrom ludzi, płacz dzieci, nachalne wciskanie wszelakiego rodzaju atrakcji jeszcze można ścierpieć, bo nie ma czego chcieć – centralny kurort Litwy, ale chamstwa darować nie można.
Już pierwszej nocy „udało się” zobaczyć, jak facet bije drugiego... jego własnym rowerem. Początku incydentu nie widziałem, ale z krzyków wyglądało, że ofiara za długo zapatrzyła się na dziewczynę atakującego. Obok stojący mężczyzna skomentował, że to nic w porównaniu z bójką sprzed kilku dni, w której uczestniczyło około 50 osób.
Z rozmów z miejscowymi można wywnioskować, że podobne incydenty zaczynają się po 1 – 2 godzinie w nocy. Co jest logicznym, gdyż w dzień, po „aktywnie” spędzonej nocy, agresywnie nastawieni osobnicy śpią i nabierają się sił na następne wyjście na miasto. Gorszym od tego jest chyba ich sposób wypoczynku. W samochodach. Z wystawionymi przez okno nogami w kilkudniowych skarpetkach.
Ruch. Przejście ulicy, to praktycznie bieg z przeszkodami. Samochody od niechcenia zatrzymują się przed przejściem dla pieszych, a i to jeszcze nie oznacza, że jesteś bezpieczny, gdyż dla rowerzystów przepisy nie istnieją.
Następnym zjawiskiem, które wręcz doprowadza do szału, to wszechobecne robienie „Selfie”, czyli zdjęcia samemu sobie. Przestrzegając elementarne zasady kultury starałem się unikać trafiania do kadru, jednak jest to praktycznie niemożliwe, gdyż zdjęcia samym sobie są robione na każdym kroku.
No i pierwsze, pomijając wspaniałą pogodę, pozytywne doświadczenie. Publiczne toalety w Połądze są bezpłatne, chociaż i czynne tylko od 8 do 23 godziny. W razie potrzeby informujemy, że bezpłatne publiczne toalety można znaleźć na alei prowadzącej wzdłuż morza, jak również w centrum miasta między kościołem a aleją Basanaviciusa.
Niżej możecie spojrzeć na styl ubierania się urlopowiczów w Połądze.
