Jeden z pijanych chuliganów, który nie podporządkował się zaleceniom policji, znalazł się w szpitalu. Próbował drażnić służbowego konia policyjnego (podczas koncertu patrolowała też policja konna) i uderzył go po pysku. Koń nie pozostał dłużny. Napastnik ma okaleczoną klatkę piersiową. W środę z rana zastępca naczelnika II Wileńskiego Komisariatu Policji (Vilniaus 2 policijos komisariatas) Robertas Daugėnas nie mógł odpowiedzieć czym uderzył go koń, głową czy kopytami.
W komisariacie napastnika sprawdzono na zawartość alkoholu w organizmie. Badania wykazały 3,27 promila. Następnie, z powodu bólu w klatce piersiowej zatrzymany został przewieziony do szpitala. W szpitalu koński pogromca oświadczył, że został pobity przez funkcjonariuszy.