„Taktyka wyborcza jest prosta. Systemowe, budżetowe partie już od pół roku siedzą w telewizji, bez żadnej opozycji wychwalają stworzony przez siebie system, a żadną antysystemową siłę nie zapraszają do dyskusji. Dlatego musimy powrócić do wypróbowanej taktyki partyzanckiej, w sensie dosłownym i przenośnym” – powiedziała DELFI Čekutis.
Litewski narodowiec jest jednak dobrej myśli. „Patriotyczne, antysystemowe partie łączą się i wzmacniają się. Złączyliśmy się już w koalicję” – zaznaczył Ričardas Čekutis.
W swych ulotkach lider litewskich narodowców skrytykował obecny system, oskarżył rządzących o kolaborację z Moskwą i Brukselą oraz wyłuszczył swój pogląd na mniejszości narodowe i seksualne. „Nie ufaj wszelkim lumpom, przybłędom i anarchistom nawołującym do bojkotu wyborów. Nie pozwól, aby do władzy trafili autonomiści – podżegacze, którzy reprezentują interesy „bliskiej” zagranicy” – można przeczytać w ulotce.
Ričardas Čekutis startuje w wyborach z listy wyborczej koalicji „Za Litwę na Litwie” („Už Lietuvą Lietuvoje"), która łączy kilka litewskich partii o charakterze narodowym.