Krytycy ustawy argumentowali, że może ona przeczyć Konstytucji oraz pytali, czy taka ustawa jest w ogóle potrzebna, gdyż prawa obywateli kraju gwarantuje Konstytucja oraz inne akta prawne.

„Czy taka ustawa jest w ogóle potrzebna? To pytania zadają i prawni konstatując, że większość praw aktualnych dla mniejszości narodowych są integrowane do specjalnych ustaw i oddzielna ustawa jest niepotrzebna” - powiedział konserwatysta Valentinas Stundys, który zaznaczył, że Litwa ratyfikowała Konwencję ramową o ochronie mniejszości narodowych, której główne założenia są wciągnięte do prawa narodowego.

„Trzonem projektu, bez wątpienia, są napisy publiczne i uprawomocnienie wielojęzyczności w niektórych regionach Litwy. Czy te propozycje są zgodne z Konstytucją i Ustawą o języku państwowym? 14 artykuł Konstytucji jednoznacznie określa język litewski jako państwowy, a Sąd Konstytucyjne poprzez kilka swoich orzeczeń rozszerzył doktrynę statutu państwowego języka litewskiego” - argumentował Stundys.

Konserwatystka Vida Marija Čigriejienė zaznaczyła, że „na Litwie nikt nie zabrania wybierania narodowości, kultywowania swojej kultury, języka, religii, propagowania swoich pomysłów w języku lokalnym podczas wyborów, zakładania organizacji oraz opieki na dziedzictwem”.

„W naszym państwie od stuleci mieszkają Karaimi, Tatarzy, Ukraińcy, Rosjanie, Żydzi, Białorusini, którzy kultywują swoją kulturę, da wszystkich Konstytucja gwarantuje równe prawa. Nie mogę zrozumieć, dlaczego Polacy utożsamiają się z mniejszością narodową, chociaż według Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych wcale takową nie są, gdyż Wileńszczyzna nie jest polską ziemią etnicznym, tylko terytorium gęsto zaludnionym przez słowianojęzycznych obywateli” - mówiła Čigriejienė.

Liberałka Dalia Kuodytė podkreśliła, że projekt ustawy nie spełnia technicznych wymogów prawnych.

„Projekt można nazwać instrukcją do polskich tabliczek. Radzę nie robić z tego komedii, nie obrażać innych mniejszości, a zażądać od rządu, aby wykonał swoją pracę i na jesień przyszykował projekt zgodny z Konwencją” - powiedziała Kuodytė.

Projektu bronili przedstawiciele Akcji Wyborczej na Litwie.

„W czasach ważności poprzedniej ustawy Litwa weszła w skład Unii Europejskiej i NATO i tylko za to szanownemu Vytautasowi Landsbergisowi należy wręczyć trzy ordery. Musimy demokracji uczyć się od USA. Tam też są napisy, co jednak najdziwniejsze i najsmutniejsze, że za wschodnią granicą, gdzie panuje okrutna autokracja, gdzie nie ma demokracji, tam też są dwujęzyczne napisy. Jest mi smutno, nie rozumiem, dlaczego mając demokrację jesteśmy w tyle za państwami dyktatorskimi” – powiedział Zbigniew Jedziński.

Natomiast wiceprzewodniczący Sejmu Jarosław Narkiewicz stwierdził, że „środowisko jest negatywnie nastawione do mniejszości narodowych i ich potrzeb, a polską mniejszość narodowych próbuje się zasymilować”.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (11)