Hasło zmieniono po tym, jak w roku ubiegłym premier Litwy Andrius Kubilius powiedział, że hasło „Jestem dumny, bo jestem Bałtem” („Didžiuojuosi, kad esu BALTAS”) jest dwuznaczne i nasuwa różne skojarzenia. Litewskie słowo "baltas" może bowiem oznaczać zarówno Bałta, jak i człowieka o białym kolorze skóry.
„Hasło trochę skorygowaliśmy, żeby nawet premier wszystko zrozumiał, bo widzimy, że nie zawsze wszystko rozumie. Obecnie naszym hasłem jest „Dzięki Bogu (-gom) za korzenie bałtyckie” („Ačiū Dievui (-ams) už baltišką kilmę“), teraz żadne instytucje kontrolne nic znajdą, chociaż w naszym kraju wszyscy szukają wrogów i chcą skłócić społeczeństwo” — oznajmił Julius Panka, jeden z organizatorów obozu.
Organizatorem obozu jest Związek Litewskiej Młodzieży Narodowej (Lietuvos tautinio jaunimo sąjunga). Obóz wsparł finansowo Fundusz Wspierania Kultury (Kultūros rėmimo fondas). Jutro do obozu ma zawitać doradca przewodniczącej Sejmu Laurynas Kasčiūnas oraz być może poseł Gintaras Songaila. Swe pozdrowienia uczestnikom przysłali poseł na Sejm Gediminas Navaitis oraz lingwista Kazimieras Garšva. Obóz ma potrwać do niedzieli.
Zdaniem Panki, głównym celem obozu jest to, żeby młodzież między sobą rozmawiała w językach bałtyckich. „Obóz jest poświęcony językom bałtyckim, więc mamy nadzieję, że dzieci i młodzież po obozie, jeśli się spotkają, gdzieś na Łotwie w sklepie czy kawiarni nie będą rozmawiali po angielsku, rosyjsku czy włosku. Mówimy również, że jest mile widziane, aby uczestnicy obozu rozmawiali między sobą w językach bałtyckich, nawet jeśli są trudności, czasami trzeba coś wytłumaczyć przy pomocy gestów” — wytłumaczył Julius Panka.