"Będziemy próbowali się spotkać w najbliższym czasie, jednak koncepcji na razie nie widzę. Nie może z naszego budynku wyjść ustawa sprzeczna z Konstytucją i resztą prawa. Będziemy szukali kompromisu" - powiedział BNS Remigijus Motuzas, zastępca kanclerza rządu i przewodniczący grupy roboczej.
Projekt Ustawy o mniejszościach narodowych, przewidujący m.in. dwujęzyczne tabliczki, przyszykowała grupa robocza pod kierownictwem Edwarda Trusewicz, jednak jeszcze w lutym zadecydowano, że ustawę powinna skorygować inna grupa robocza pod kierownictwem Motuzasa.
Zdaniem ostatniego, prace na korekcją ustawy hamowały wybory prezydenckie i do Parlamentu Europy.
"Po prostu nic nie robiliśmy, ponieważ, mówiąc otwarcie, taka była umowa wszystkich partii politycznych, że przed wyborami nic nie robimy" - tłumaczył wicekanclerz.
Motuzas zaznaczył, że nie wiem jak osiągnąć kompromis, ponieważ "wiceminister kultury jeszcze przed dwoma miesiącami utrzymywał, że dwujęzyczne tabliczki powinny być, a to jest sprzeczne z naszym prawem".
Na początku miesiąca lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski oświadczył, że Rada Polityczna koalicji rządzącej uzgodniła, że przed końcem wiosennej sesji przywróci starą Ustawę o mniejszościach narodowych.