„Najdziwniejsze jest to, że wszyscy mówimy o strajkach, ale nie ma żadnej oficjalnej informacji. Wczoraj cały dzień próbowaliśmy się dowiedzieć, dzwoniliśmy do szkół, pytaliśmy, jakie szkoły będą strajkować. Nie ma żadnej informacji w tej kwestii. Nie udał się otrzymać żadnej informacji” - w wywiadzie dla radia LRT powiedziała Pitrėnienė.
Minister rozważała, że dlaczego informacja o strajku jest utajniona, być może jest to „chęć ludzi złej woli, którzy dążą do skłócenia społeczności ze szkołą albo samorządem”.
Według Kodeksu Pracy, w sprawie zorganizowania strajku powinno odbyć się tajne głosowanie i który powinno poprzeć ponad połowa pracowników.
O początku strajku pracodawca powinien zostać poinformowany na piśmie nie później niż na siedem dni przed decyzją.
Pod pismem informującym o strajku 2 września podpisały się Forum Rodziców Szkół Polskich, Komitety Strajkowe Polskich Szkół na Litwie i Komitety w Obronie Szkół.