Epopeja z dwujęzycznymi tabliczkami nie skończyła się, chociaż były dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz zapłacił ponad 47 tys. litów kary nałożonej za niezdjęte dwujęzyczne tabliczki. Komornicy twierdzą, że decyzja sądu z 2008 roku nie została wykonana, czyli tabliczki nadal wiszą.

Podobnie jak Daszkiewiczowi, Rybakowi grożą tysięczne kary, komornicy żądają za każdy dzień zwłoki zapłacenia 1 tys. litów.

Pozwy złożone przez komorników Janė Jakimavičienė i Terezę Gerasimovič na razie nie zostały ostatecznie rozpatrzone, jednak w lipcu i sierpniu posiedzenia w tych sprawach już się odbyły.

W lipcu Sąd Dzielnicowy w Druskiennikach zabrał się do rozpatrzenia pozwu Jakimavičienė, jednak decyzji podjąć nie udało się, gdyż nowy dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego Józef Rybak poprosił o odroczenie, aby mógł zapoznać się ze sprawą. Następne posiedzenie wyznaczono na 2 października.

W ubiegłym tygodniu Sąd Dzielnicowy w Solecznikach rozpatrzył pozew komornika Gerasimovič, która żąda nałożenia kary na Rybaka w wysokości 1 tys. litów za każdy dzień zwłoki. Na posiedzeniu planowano przesłuchać starostę Ejszyszek, jednak ten z powodu urlopu nie stawił się w sądzie. Następne posiedzenie odbędzie się 26 sierpnia, jeśli starosta ponownie nie stawi się w sądzie, to może zostać ukarany.

„Wielkość kary ustali sąd. Ciężko prognozować, jak sąd będzie liczył. Ze swoje strony przytrzymujemy się takiej zasady, decyzja sądu zostanie wykonana, kiedy znikną wszystkie dwujęzyczne tabliczki” - powiedział BNS Rokas Jonikas, starszy specjalista w urzędzie przedstawiciela rządu w obwodzie wileńskim.

Nowy dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego Józef Rybak BNS oświadczył, że ciężko jest prognozować, jak się skończy sprawa dwujęzycznych tabliczek.

„Ciężko znaleźć odpowiednie rozwiązanie. Nie mogę łamać Konstytucji i wchodzić na prywatną posesję” - powiedział Rybak.

Dyrektor kategorycznie nie zgadza się z karami, których żądają komornicy, gdyż stanowisko objął tylko w czerwcu i nie jest odpowiedzialny za działania osób pracujących przed nim.

„Obecnie przedstawiciel rządu żąda wdrożenia nowego systemu oznakowania ulic, czyli słupek, a na słupku tabliczka, za które będzie odpowiedzialny samorząd. Przed 31 października musi przedstawić kosztorys oraz plan działań” - tłumaczył Rybak.

Dyrektor również wyraził nadzieję, że przed tym terminem Sejm przyjmie Ustawę o mniejszościach narodowych i na słupku znajdzie się nazwa w języku mniejszości narodowej.

„Będziemy szukali rozwiązania, eskalacja napięcia nie jest korzystna dla żadnej strony” - dodał Rybak.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (201)