Z badań opinii publicznej wynika, że dla sympatyków „Prawa i Sprawiedliwości”(PIS), największego ugrupowania opozycyjnego w Polsce, któremu przewodzi Jarosław Kaczyński, katastrofa pod Smoleńskiem jest ważniejsza od upadku PRL i wejścia do Unii Europejskiej. A co trzeci Polak uważa, że władze polskie wraz z rosyjskimi ukrywają prawdę o przyczynach śmierci prezydenta. „Wszystko wskazuje na to, że skończyło się zamachem . Jak był zamach, to musiały być osoby trzecie. Brały w nim udział te osoby, które najbardziej na tym skorzystały. W Polsce, jak i za granicą były osoby, które mogły skorzystać na śmierci Lecha Kaczyńskiego. I skorzystały“ — Zaznaczył dla onet.pl Jarosław Kaczyński. W wywiadzie powiedział również, że myśli nad kandydowaniem w wyborach prezydenckich.
Wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego zostały skrytykowane przez kiedyś najbliższego jego współpracownika Ludwika Dorna. Dorn oskarżył szefa PIS o urządzanie "politycznego wiecu", który szkodzi "narodowemu, wspólnotowemu wymiarowi" tragedii smoleńskiej. W poniedziałek w Warszawie pod ambasadą rosyjską odbyła się demonstracja. Przyszło ok. 500 osób, była też szubienica z maskotką Kaczora Donalda i transparent "WSI+KGB=zamach".
Dzisiaj o godzinie 15.30 w kościele pw. św. Rafała w Wilnie odprawiona zostanie msza święta w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej.
