Daukšys nie chciał komentować spotkania. Po spotkaniu minister powiedział dziennikarzom „Dzień dobry” i od razu pożegnał się. „Porozmawialiśmy o wszystkim. Tyle mogę powiedzieć. Więcej nie będę komentował” – powiedział na odczepnego kandydat na ministra.
Dziennikarze zapytali Daukšysa, aby skomentował upublicznione wczoraj przez konserwatystów dokumenty. Z dokumentów wynika, że Daukšys pieniądze z unijnych funduszy przekazywał firmom, które figurują w sprawie tzw. „podwójnej księgowości” Partii Pracy. „Nie znam tej historii” - odparł Daukšys.
Doradca dodała, że wszyscy kandydaci będą odpowiadać określonym kryteriom. „Mogę tylko powtórzyć te wymogi: trzeba znać dziedzinę, za którą chce się odpowiadać, trzeba znać europejski harmonogram, ponieważ Litwa ma przewodniczyć w Unii Europejskiej oraz kandydaci muszą posługiwać się jednym z roboczych języków UE” – poinformowała Ulbinaitė.