„Mieliśmy poborowych do 2008 roku, i sądziliśmy, że nigdy więcej nie będziemy ich potrzebowali. Jednak po zmianie sytuacji geopolitycznej przy naszych granicach, zrozumieliśmy, że zagrożenie jest bardzo realne. Zagrożony jest cały nasz region, kraje bałtyckie. Nasz sąsiad stał się nieprognozowany i agresywny, mam na myśli Rosję” - powiedziała Grybauskaitė.

Jako przykład prezydent przytoczyła zwiększoną aktywność wojskową w obwodzie kaliningradzkim, na morzu Bałtyckim i w powietrzu, kiedy rosyjskie samoloty wojskowe zagrażają cywilnej awiacji.

„Wiemy jakie są procedury NATO. Siły szybkiego reagowania zaczynają działać po 72 godzinach, jednak kraje bałtyckie są bardzo małe. Powinniśmy samodzielnie bronić się przez te 72 godziny albo i dłużej” - podkreśliła Grybauskaitė.

Powrót do obowiązkowej służby wojskowej prezydent nazwała wyraźnym przesłaniem, że Litwa nie podda się i będzie się broniła.

„Znajdujemy się na linii frontu, ma miejsce pierwszy etap konfrontacji, mam na myśli wojnę informacyjną, propagandę i ataki cybernetyczne. A więc, już jesteśmy atakowani. Czy to przerośnie w konwencjonalną konfrontację? Nikt nie wie. Jednak już teraz powinniśmy się bronić przed agresywnym zachowaniem się” - mówiła Grybauskaitė.

Prezydent zaznaczyła, że Litwini powinni bronić swego kraju.

„Jak wy albo ja, albo my, Litwini, możemy prosić, na przykład, Duńczyka czy Niemca, aby nas bronili, kiedy sami nie chcemy tego robić? To jest naszym obowiązkiem konstytucyjnym” - dodała Grybauskaitė.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (343)