W wywiadzie dla Žinių Radijаs Antanas Smetona powiedział, że obecny rząd, podobnie jak i poprzedni, przyjmuje ustawy sprzeczne z prawem.
„Ubiegły rząd wprowadził tradycję przyjmowania antykonstytucyjnych ustaw, za które obecnie musimy się rozliczać. Wygląda na to, że obecny rząd przejął tę „piękną” tradycję” - zaznaczył dziekan UW.

Zdaniem filologa, należy podkreślić kilka aspektów sprawy. „W konstytucji Litwy napisano, że państwowym językiem jest język litewski, a Ustawa o języku litewskim głosi, że napisy publiczne powinny być w języku litewskim. I kropka”.

Jako wyjście z położenia rozmówca wskazał, że „tabliczki z napisami ulic powinny znajdować na specjalnych słupkach, a właściciele domów na swoich ścianach mogliby wieszać co dusza zapragnie”.

„Jeżeli zaspokoimy żądania jednej mniejszości, to inne również zaczną się domagać swoich praw i sytuacja wyjdzie spod kontroli” - argumentował Smetona.

„Po pierwsze: uważam, że konfliktu między Litwą a mniejszościami narodowymi nie ma. Konflikt istnieje między Litwą a separatystycznymi działaczami niektórych mniejszości narodowych. Po drugie: jeżeli wypuścimy tego dżina z butelki, sytuacja wymknie się spod kontroli. Przecież na Litwie mieszkają nie tylko Polacy, ale i Rosjanie, Białorusini. Również zapominamy o tym, że te problemy wywodzą się z okupacji. Przecież Polacy nigdy nie przyznawali, że przed wojną to było okupowane terytorium. To jest oczywiste, ich zamiary są nieszczere, oni mówią nie prawdę, więc jak temu można wierzyć?” - retorycznie pytał filolog.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (350)