"Jeśli Syria zostanie zaatakowana z naruszeniem prawa międzynarodowego, Rosja powinna zająć kraje bałtyckie. Rozmieszczenie rosyjskich wojsk w krajach bałtyckich powinno odbyć się przy minimalnych stratach, a może nawet bez strat. Uważam, że połowa ludności Łotwy i Estonii przywita wojska rosyjskie z kwiatami, jak to było w 1940 roku" – napisał Aleksandrow.

Według niego, Rosja powinna podkreślić swoje intencje eksplozją atomową.

"Rosja powinna wycofać się z traktatu o zakazie prób jądrowych i demonstracyjnie dokonać wybuchu atomowego w Nowej Ziemi. To pokaże Zachodowi powagę naszych intencji" - uważa Aleksandrow.

Rosjanin napisał, że z USA można rozmawiać jedynie "językiem siły". Żadnego innego języka nie rozumieją.