36, 8 proc. ankietowanych odpowiedziało, że na Litwie są partie, które świadomie lub nieświadomie służą interesom Rosji. 18 proc. odpowiedziało, że na Litwie nie ma takich partii. Natomiast 45, 3 proc. badanych nie miała wyrobionego zdania na ten temat. Na pytanie czy wpływ tych partii będzie rósł po jesiennych wyborach sejmowych: 50 proc. odpowiedziało, że tak; 15 proc. , że nie; a 34,4 proc. nie miało wyrobionego zdania.

Prof. Vytautasa Dumbliauskasa z Uniwersytetu Michała Romera stwierdził, że ludzi, którzy widzą takie partie mogłoby być więcej, wtedy wpływ wschodniego sąsiada byłby znacznie mniejszy.

„Sądzę, że takich ludzi jest zbyt mało, ponieważ Rosja nigdy nie zostawi nas w spokoju i zawsze będzie próbowała mieć wpływ na procesy zachodzące na Litwie. Fakt, że jesteśmy w centrum ich zainteresowania i to, że większość mieszkańców rozmawia po rosyjsku, wymaga od nas konkrentej identyfikacji zagrożenia. Dlatego 36 proc. to nie jest wcale dużo” — powiedział Dumbliauskas.

Redaktor naczelny pisma „Valstybė” Eduardas Eigirdas ma odmienne zdanie. „Moim zdaniem to jest wystarczająco dużo. Tylko za każdym razem, jak zbliżają się wybory, te 37 proc. widzących rękę Rosji, gdzieś znikają albo ich udział w wyborach trudno zidentyfikować” — oświadczył Eduardas Eigirdas.

Source
Wszelkie informacje opublikowane na DELFI zabrania się publikować na innych portalach internetowych, w mediach papierowych lub w inny sposób rozpowszechniać bez zgody DELFI. Jeśli zgoda DELFI zostanie uzyskana, trzeba obowiązkowo podać DELFI jako źródło.
pl.delfi.lt
Comment Show discussion (9)